Kierowca wyścigowy, który odniósł 212 zwycięstw na 529 startów. Uznawany za jednego z najlepszych kierowców Formuły 1, który jednak nigdy nie zdobył tytułu mistrza świata. Swoją karierę zaczął w 1948 roku w wieku 18 lat za kierownicą Coopera 500. W ciągu 14 lat startów wygrał 16 spośród 66 wyścigów Formuły 1.
Stirling Moss startował w czasach, kiedy kierowca miał tylko siebie i ryczącą maszynę. Zabezpieczenia (w porównaniu do dzisiejszych) sprowadzały się do śmiesznego kasku-orzeszka i buziaka na szczęście przesłanego przez dziewczynę.
Rekordy pod Paryżem
W latach 50. zajmował się też biciem rekordów prędkości. Do tego celu najlepiej nadawał się Jaguar. W 1950 roku na podparyskim torze Montlhéry wraz ze zmiennikiem Leslie Johnsonem wystartowali Jaguarem XK 120. Kierowcy zmieniali się co trzy godziny, dokonywano też postojów na zmianę opon i tankowanie. Wtedy po raz pierwszy seryjnie produkowany samochód osobowy osiągnął w ciągu 24 godzin średnią prędkość ponad 100 mil na godzinę. Dokładnie było to 107,46 mili na godzinę, czyli 172,94 km/h.
Dwa lata po tym wydarzeniu Stirling Moss powrócił na tor pod Paryżem. Tym razem na siedem dni, również z Jaguarem XK 120. Wraz z trójką innych kierowców: Leslie Johnsonem, Bertem Hadleyem oraz Jackiem Fairmanem udało się osiągnąć średnią prędkość 100,31 mili na godzinę (161,43 km/h).
Historyczny Mille Miglia
W 1955 roku wystartował w barwach Mercedesa wspólnie z Juanem Manuelem Fangio, który go pokonał, zdobywając mistrzowski tytuł. Jednak w tym samym roku obaj wystartowali w morderczym Mille Miglia. Tym razem Moss, jadąc za kierownicą Mercedesa 300 SLR był od Fangio szybszy o 32 minuty. Warto wspomnieć, że pilotem Stirlinga Mossa był wówczas Denis Jenkinson. Zastosował wówczas itinerer w formie przewijanego zwoju. Jak nietrudno się domyślić, znajdowały się na nim wszystkie niebezpieczeństwa czyhające na załogę. Dzięki temu mogli rywalizować z lokalnymi kierowcami, którzy znali okoliczne trasy jak własną kieszeń. Oprócz tego Jenkinson opracował zestaw sygnałów nadawanych ręką, które pokazywały przebieg trasy. Okazało się to najlepszym sposobem, bo porozumiewanie się przez radio nie dawało rezultatów – Moss był tak skoncentrowany na jeździe, że po prostu nie słyszał zaleceń pilota.
W 1957 roku Stirling Moss pobił pięć międzynarodowych rekordów prędkości. Za kierownicą specjalnie zbudowanego do tego celu MG EX181 na dnie wyschniętego słonego jeziora Bonneville osiągnął prędkość 245,64 mili na godzinę (395,31 km/h). To była średnia dwóch przejazdów dokonanych w przeciwnych kierunkach.
W latach 1955-1961 cztery razy zdobył drugie miejsce w mistrzostwach Formuły 1. Startował też długodystansowych imprezach, takich jak 24-godzinny wyścig w Le Mans, 12-godzinny Sebring oraz 12-godzinny wyścig w Reims.
Dawał z siebie wszystko nie tylko na torze. Był bon vivantem, który uważał, że od zdobytych tytułów ważniejsze jest zwycięstwo.
Pechowy Goodwood
Karierę sportową zakończył w 1962 roku po wypadku podczas Glover Trophy w Goodwood. Po tym, jak prowadzony przez niego Lotus V8 wyleciał z toru, Stirling Moss doznał poważnych obrażeń głowy i przez miesiąc pozostawał w śpiączce, a przez pół roku po wypadku lewa strona ciała była częściowo sparaliżowana.
Do wypadku doszło na jednym z najszybszych odcinków o nazwie Fordwater. Jest to lekki zakręt, na którym auta osiągają prędkości rzędu 200 km/h. Stirling Moss próbował po zewnętrznej wyprzedzić BRM V8 prowadzone przez Grahama Hilla, kiedy jego Lotus złapał trawiaste pobocze, wyleciał z trasy i uderzył w bandę oddzielającą tor od widowni. Wydobycie Mossa z wraku auta zajęło ratownikom pół godziny.
Sporadyczne powroty
Po odejściu ze sportu zajął się rodzinnym biznesem – handlował nieruchomościami. Nie porzucił jednak wyścigów całkowicie. Od czasu do czasu pojawiał się na różnych imprezach związanych ze sportem samochodowym. W 1974 roku za kierownicą Mercedesa wystartował w wyścigu Londyn-Sahara-Monachium, jednak wycofał się w Algierii. W 1976 roku wraz z Jackiem Brabhamem wystartował w wyścigu Bathurst 1000, jednak nie ukończył go z powodu awarii silnika ich Holdena Torany V8. Był wtedy krytykowany przez innych kierowców za to, że podczas powrotu do boksów obsługi technicznej jechał po torze, zamiast poboczem, bo jego samochód rzygał olejem na asfalt.
W 1979 roku Stirling Moss wraz z Dennym Hulmem wystartował Volkswagenem Golfem GTI w wyścigu na nowozelandzkim torze Pukehohe. W latach 80. Brał udział w mistrzostwach samochodów turystycznych za kierownicą Audi.
Startował też w wyścigach aut historycznych, między innymi za kierownicą własnego wozu OSCA FS 372.
9 czerwca 2011 roku podczas kwalifikacji do wyścigu Le Mans Legends ogłosił zakończenie swojej kariery. Miał wówczas 81 lat.