Tak krótkiego sezonu MPPZ jeszcze nie było. W roku pandemii odbyły się tylko dwie imprezy. W lipcu pojazdy zabytkowe rywalizowały na Podkarpaciu, a pod koniec sierpnia uczestnicy cyklu MPPZ 2020 spotkali się w Poraju na 39 Częstochowskim Rajdzie Pojazdów Zabytkowych. Biorąc pod uwagę obostrzenia i sytuację w kraju należy uznać za sukces, że w ogóle mistrzostwa się odbyły.

 

Częstochowskie rajdy słyną z niebanalnego podejścia do rywalizacji i fajnych prób sportowych. W tym roku było nieco spokojniej, ale nadal ciekawie. Młoda ekipa z Częstochowskiego Ruchu Klasyków i komandor rajdu, wielokrotny Mistrz Polski, Marcin Stryczak z Automobilklubu Częstochowskiego zawsze gwarantują dobrą zabawę i ciekawą rywalizację.

 

Range Rover na starcie do kolejnego etapu rajdu w Pałacu Raczyńskich w Złotym Potoku

 

Na starcie rajdu w Poraju stanęło ponad 20 załóg. Frekwencja wydaje się niewielka, ale warto zaznaczyć, że w czasie pandemii większość imprez boryka się z kłopotami frekwencyjnymi. Szczególne problemy mają rajdy międzynarodowe. Z tego powodu nie odbędzie się we wrześniu Balkan Classic Rallye, który miał odwiedzić Szczecinek i okolice.

Zamki i próby SZ

Uczestnicy rajdu odwiedzili między innymi Zamek Raczyńskich w Złotym Potoku, Mirów, a w sobotę odbyły się zawsze efektowne próby sportowe na placu targowym w Żarkach.

Dwusuwy górą

W klasie samochodów najstarszych tradycyjnie wygrał Artur Węgler jadący DKW F5 z 1935 roku. Dwusuwy tym razem okazały się najsprytniejsze, bowiem w klasie samochodów wyprodukowanych do roku 1960 wygrała załoga w składzie Grzegorz Mazur i Bożena Mazur rywalizująca na drogach Jury Krakowsko – częstochowskiej za kierownicą FSO Syreny “100”.

 

Załoga Magazynu Classicauto w składzie Piotr Życzyński i Piotr Sielicki na próbie sportowej w Żarkach.

 

W kolejnych klasach triumfowali: Paweł Brukszo i Agnieszka Brukszo w BMW 2002 ti 1970 roku oraz, wśród samochodów najmłodszych, Władysław Słuszniak/Bożena Żołnierkiewicz w Alfie Romeo Spider z 1974 r.

Na próbach sportowych najlepsze czasy uzyskała załoga Alpine Renault A110 – Łukasz Kłósek/Kacper Kłósek. Co ciekawe francuski wóz we wszystkich próbach SZ był tylko o jedną sekundę szybszy niż Toyota MR2 prowadzona przez Pawła Rożena.

 

Tłem dla rywalizacji w Żarkach był zespół zabytkowych stodół zbudowany z charakterystycznego kamienia z Jury Krakowsko – Częstochowskiej.

 

Czekamy na regularność

Na podsumowanie sezonu MPPZ 2020 zapraszamy do osobnego wpisu, a na kolejne rajdy tego cyklu musimy poczekać do roku 2021. Na szczęście to nie koniec zmagań w Mistrzostwach Polski. Przed nami jeszcze trzy imprezy z cyklu Mistrzostw Polski w Historycznych Rajdach na Regularność (Częstochowa, Bieszczady, Dąbrówno). Poza tym bardzo ciekawą imprezą wydaje się być także Grand Prix Polski Pojazdów Zabytkowych organizowane na początku października. Zapisy trwają.

Fotografie: Automobilklub Częstochowski

 

Poprzedni artykułCyklop ponownie łypie na świat
Następny artykułZezowaty lew