Kto wie, czy nie było to ostatni taki weekend. Poranki i wieczory chłodne, ale w ciągu dnia prawie trzydziestostopniowe upały. To jesień.

 

To Stalowa Wola, czyli V runda Mistrzostw Polski Pojazdów Zabytkowych rozpoczęła się od próby sportowej na parkingu Wydziału Mechaniczno-Technologicznego Politechniki Rzeszowskiej. I to był bardzo dobry start rajdu. Jak pisaliśmy w innych relacjach, najbardziej lubimy właśnie próby sportowe.

 

 

Strażacka Tatra

Pierwszego dnia trasa wiodła przez Nisko, Krzeszów, oraz Podwolinę. Odrobinę wytchnienia od rajdowych zmagań zapewnił przystanek w Bielińcu, gdzie znajduje się niewielkie muzeum pojazdów specjalnych, a głównym eksponatem jest majestatyczna Tatra 148.

 

 

Andruty i samochody

Na kawę i ciastko czas jest zawsze, bo rajd to nie tylko rywalizacja, lecz również odpoczynek. Najlepsze były andruty i liczymy na to, ze kiedyś jeszcze trasa rajdu będzie wiodła przez Bieliniec.

 

Stalowa Wola

 

Kolejny przystanek na stadionie w Ulanowie i krótki spływ galarami, czyli płaskodennymi statkami wiosłowymi. Ulanów jest bowiem stolicą flisactwa polskiego. Podczas rejsu rozgadane towarzystwo powoli milkło i zapadało w cichą zadumę. Po trochu sprawiły to okoliczności przyrody, a po części opowieści flisaka, który kierował łodzią.

Gdzie nurt poniesie

Otóż flisacy co kilka lat z połączonych tafli budują tratwy o długości dochodzącej nawet do stu metrów i płyną do Gdańska. Tratwy stają się ich domem na wiele dni. I właśnie myśl o takiej przygodzie sprawiła, że pasażerowie galara zamilkli, podróżując w sej wyobraźni.

 

 

I szybko, i ciasno

Druga próba sportowa odbyła się w Rozwadowie. Długi parking pozwolił na rozstawienie próby, która łączyła w sobie szybkość i technikę. Po długim rozpędzie kierowcy musieli pokonać kwiatek z bardzo wąskim przesmykiem pomiędzy słupkiem a krawężnikiem. Uczestnicy pokonywali to miejsce z różnym wdziękiem, szczęśliwie jednak wszystkie felgi prawych przednich kół pozostałe proste. Na powrocie krótki slalom skutecznie niweczył myśli o jak najszybszej jeździe na metę.

 

 

Zanim jednak kierowcy mogli zakosztować tych sportowych emocji mieli do zgryzienia twardy orzech matematyczny. Należało rozwiązać zadanie, którego treści piszący te słowa nie miał odwagi poznać. Matematyka, mówiąc dyplomatycznie, nie jest jego najmocniejszą stroną.

Matematyka nie bardzo

Wiele załóg zdawało się mieć podobne podejście do tematu, bo od stolika „matematycznego” co jakiś czas dolatywały zaskoczone, a może nawet oburzone głosy: „No chyba sobie żartujecie!”, „Jestem na rajdzie, a nie w szkole” i wiele innych w podobnym tonie.

 

 

Drugi dzień rajdu, czyli sobota, rozpoczęła się trzęsieniem ziemi w postaci róży wiatrów. Niektóre załogi oceniły ją jako trudną i wymagającą. Chyba jednak nie było tak źle, skoro uczestnicy dojechali do kolejnego zadania, czyli próby sportowej na parkingu wydziału politechnicznego.

Wyniki:
klasa pre 1945
I miejsce: Piotr Matuszek/Lidia Matuszek, Ford A 1928
II miejsce: Zbigniew Rybczyński/Piotr Bednarz, Dodge WC 1945 rok
III miejsce: Janusz Rajchel, RMW 327 1938

klasa post 1945
I miejsce: Grzegorz Mazur/Bożena Mazur, FSO Syrena 100 1960
II miejsce: Dawid Sobiło, FSO Syrena Laminat 1957
III Bartosz Balicki/Sylwia Balicka, Triumph 1960

klasa post 1960
I miejsce: Tomasz Adamczyk/Agnieszka Adamczyk, Innocenti Mini Minor 1968
II miejsce: Bartłomiej Mikosz/Krzysztof Kania, Saab 96 1962
III miejsce: Tomasz Struzik/Katarzyna Struzik, Honda S800 1967

klasa post 1970
I miejsce: Błażej Chojnacki/Anna Chojnacka, Mercedes 350 SLC 1973
II miejsce: Bartłomiej Konieczny/Karolina Konieczna, Fiat Uno DS 1987
III miejsce: Dariusz Nazimek/Paweł Sędek, BMW316 1985

 

 

To samo miejsce co wczoraj, lecz inna próba. Łatwiejsza, szersza i szybsza. Oczywiście nie dla wszystkich. Mini i inne brytyjskie wozy sportowe łyknęły próbę bez popity. Gorzej miały auta typu Lincoln albo wojenny Dodge WC, których przejazdy były co najmniej dostojne i dokładne, włącznie z cofaniem.

 

 

Bardzo ciekawie brzmiały zapowiedzi kolejnego punktu, czyli zwiedzania Huty Stalowa Wola. Okazało się, że z przyczyn czysto logistycznych oglądania spuszczania surówki nie było. W zamian uczestnicy obejrzeli wystawę maszyn budowlanych. Ostatni dzień rajdowych zmagań zakończył się paradą ulicami Stalowej Woli. O, pardon, zakończył się ogłoszeniem wyników i balem komandorskim oczywiście!

Wyniki:
klasa pre 1945
I miejsce: Piotr Matusze/Lidia Matuszek, Ford A 1928
II miejsce: Zbigniew Rybczyński/Piotr Bednarz, Dodge WC 1945 rok
III miejsce: Janusz Rajchel, RMW 327 1938

klasa post 1945
I miejsce: Grzegorz Mazur/Bożena Mazur, FSO Syrena 100 1960
II miejsce: Dawid Sobiło, FSO Syrena Laminat 1957
III Bartosz Balicki/Sylwia Balicka, Triumph 1960

klasa post 1960
I miejsce: Tomasz Adamczyk/Agnieszka Adamczyk, Innocenti Mini Minor 1968
II miejsce: Bartłomiej Mikosz/Krzysztof Kania, Saab 96 1962
III miejsce: TOmasz Struzik/Katarzyna Struzik, Honda S800 1967

klasa post 1970
I miejsce: Blażej Chojnacki/Anna Chojnacka, Mercedes 350 SLC 1973
II miejsce: Bartłomiej Konieczny/Karolina Konieczna, Fiat Uno DS 1987
III miejsce: Dariusz Nazimek/Paweł Sędek, BMW316 1985

Poprzedni artykułLinda, jabłecznik i przyjaciele: Rajd Panorama Oldtimerfest
Następny artykułForza Italia 2021